"Czarne spodnie. Czarny top. Czarna koszula. Glany. Na obu przegubach po kilka bransoletek. Czyżby coś skrywały? Czarne paznokcie. Ciemne, brązowe wlosy. Wiatr się nimi bawi. Na ramieniu zeszmacona torba. Pełno na niej naszywek. Spojrzenie wielobarwnych oczu. Stoi na moście, a Ty przechodzisz obok, albo ją dostrzegasz, albo mijasz obojętny... Jeśli ją mijasz nie dostrzagasz jej wzroku wbitego w siebie, a jeśli ją widzisz, czujesz jak woła Cię wzrokiem jeszcze przez chwilę. Jednak idziesz przed siebie. A ona stoi na tym moście i czeka. Spogląda w dół. Na tory. Ale Ty się łudzisz, że przyszła oglądać przejeżdżające pociągi. Masz nawet nadzieję, że tylko będzie tam stała... Masz nadzieję, by później móc zagłuszyć... Poszedłeś dalej. A ona czeka tam, aż ktoś ją stamtąd zabierze..."
nie bądźmy nigdy obojętni.