Ja na Węgrzynie
Hmmm dużo pisania^^
WTOREK - do południa siedziałam w piżamie o 16.00 jazda.... Pierwsza na Jasnej od 10 dni
Było straaasznie, Jasna wogóle się nie chciała zbierać zni nic -.-"
Miałam wszystkiego dość!
A w dodatku... okazało się, że... ZWOLNILI MOJEGO INSTRUKTORA!!!!!!!Nic dokładnie nie wiem... Ale naszczęście konią prywatnym nic się nie zmienia! (Ja i Laguna14 jeździmy na prywatnych koniach)
Pozatym ośrodek został wydzierżawiony przez SMK (stowarzyszenie miłośników koni) czyli przez naszych wrogów i jak będzie już bardzo źle to sie przeniesiemy do innej stajni, np. Lukasyny ale jeszcze nic nie wiadomo.
ŚRODA - Hmm wstałam wcześnie iiii się nudziłam A że było bardzo ciepło to postanowiłam się iść opalać <hahaha>
Potem przyszłam, zjadłam truskawki i pojechałam na jazde. Poo długim czyszczeniu wsiadłam na konia (WOW) Jazde prowadziła mi moja mama
(instruktor jak wiecie nie mógł... a moja mama ma uprawnienia do prowadzenia jazd bo była kiedyś instuktorem a sama nawet jeździła 20 lat - muszę się pochwalićć
) Po 5 minutach jazdy złapała nas BURZA! Ale się nie poddałam :P Konie się płoszyły troche ale potem się przyzwyczaiły ;pp I najgorsze... W pewłym momęcie zaczoł strasznie padać deszcz i GRAD!
wszyscy ucieklismy do stajjni gdzie rozsiodłaliśmy konie. Potem wziełam sobie z Laguną14 po kubku ciepłme czekolady z automatu na rozgrzanie bo byłyśmy mokre
Potem pojechałam do domu i do końca dnia siedziałam na kompie
No a DZISIAJ to też jade na konie o 16.00 razem z Laguną14 i jazde będzie nam prowadzić moja mama... czzyli będzie strasznie nudno
Wieczorem coś napisze^^ Bye:*