Po prawie 4 latach oczekiwań na reoperację wkoncu stalo sie i taki prezent na swieta nie mozliwy do opisania.
2 doba po zabiegu i wypisana do domu
W dziobie szyna stabilizacyjna blokujaca calkowicie dojscie jedzonek, ale jem lyzeczka, pije z kubka i jakos gdzies to dociera.
Byle do wtorku i pozbyc sie tej szyny.
Żuchwa ucieka ciagle w lewo, wiec zapewne duzo pracy przedemna fizjoterapeutycznej.
Przeszczepiono mi z banku, kosci w szczeliny segmentacyjne szczeki i ot co nie czuje zebym miala ją w kawalkach
Płytki tytanowe chyba juz zostana ze mna na zawsze, mam nadzieje ze nie beda sprawiac problemow z jakimis stanami zapalnymi, tym razem juz nie chce niczego ryzykowac.
Mam nadzieje ze i tym razem kosci sie zrosną, bo to tez nie jest powiedziane ze po recydywie tak pieknie sie zagoi, ale znajac moja szybka regeneracje to nie bedzie problemu ; D
Wracam do śorbanka zup i nutridrinkow i menczennego oddychanka z zatkanym nosem.
Dla niewtajemniczonych takie operacje wykonuje sie u osob z wadami zgryzu niemozliwych do usuniecia samym aparatem
Wesolych swiat Wielkanocnych ;)