Na bal zbędnych złudzeń przybywasz
odziana w suknię swoich najskrytszych marzeń
z wysoko podniesioną głową spoglądasz na gości swojego sumienia
chcesz być królową we własnym piekle
z każdym oddechem zakłdasz maskę ukrytych słaboścI
tak lekko kroczysz po schodach odwagi
niczym ptak w locie unosisz kosmyki włosów
a one płyną w najpiękniejszych barwach twojego serca
a dusza..?
...Jej już nie ma...
...Tak pięknie tańczysz...
...Sama....
Kosztem najpiekniejszych wartości...
.......................................
...Jest coraz piękniej...Naprawdę...Bateryjki coraz bardziej się ładują...
...Jestem przełniona moją socjopatią...Duszę się...
......Umarłam...
...Teraz zaczynam żyć na nowo...
...Już bez tej okropnej blizny...Z każdą myślą i uczuciem zostaje ona łatana...Jest naprawdę pięknie...
...Nie moge już wegetować..Bedę silna Teraz warto
Jest kurwa zajebiście pięknie
...Zacznę opisywać moje sny...
...Dziewczynka...
Wchodzę do mojego pokoju patrzę na podłogę a tam stoi woda...Nagle spod podłogi wychodzi mała dziewczynka,patrzy się na mnie...Jej oczy są moimi oczami...Słyszę głuchy krzyk...Dziewczynka ucieka..Wchodzi w ścianę przy oknie..Chodzi w niej...Za każdym razem,gdy dotyka ściany pojawia się mała kropelka krwi iścieka po ścianie...Ścieka w moim kierunku...Głuchy krzyk...