Hej, hej dawno mnie tu nie wyło wiec musze nadrobic wszystko :) Wiec w weekend byłam na balecie u shamana ogolnie było fajnie, pogodziłam sie z Klaudią ciesze sie ze wyjasniłysmy sobie wszytsko, tylko szkoda ze nie wczesniej, no ale zle sie zrozumiałysmy i przez pewną osobe zle cie zrozumiałam. Ale bardzo sie ciesze ze juz miedzynami ok :) w sobote umierałam  po balecie strasznie sie zle czulam no ale trudno fajnie bylo i nie zaluje. Całą niedziele spedziłam w łóżku i rozmyślaniu o nowej szkole o tym całym towarzystwie..... w nocy nie mogłam spac  i sie troche nie wyspałam wogole bałam sie ze nie wstane.

  Poniedziałek rozpoczecie roku na 10 umówiłam sie z Karolinami i Kamilem razem pojechaliśmy do szkoły, w grupie zawsze razniej ogolnie moja klasa wydaje sie dziwna mam 32 osoby w tym tylko 6 chłopaków no ale cóz trudno. Dzisiaj juz mniej sie stresowałam tymi starszymi klasami które patrzyły tak na wszystkich z 1 kl no ale zawsze ciezkie sa poczatki, poznałam juz 2 Magdy i Ize na lekcjach siedze z Kamilem i smiejemy sie z takiego chopaka " loczka " hahah smieszny jest ;p ogolnie kazdy jest cicho zobaczymy jak bedzie pozniej, za 2 tygodnie jedziemy na wycieczke mam nadzieje ze bedzie fajne :) Nauczyciele wydają sie spoko, ale dobra ja juz spadam bo na 8.15 do szkoły i 8 lekcji -.-  tragedia. Na dzisiaj to wszystko Dobranoc :)