Wydaje mi się, że kryzys w miłości jest niczym w porównaniu z miłością utraconą, z milczeniem i obojętnością, które nieuchronnie poprzedzają koniec. Kryzysy przynajmniej przeżywa się we dwoje, rozstania w dwóch odrębnych przestrzeniach samotności.
Zawsze trzymam wszystko w sobie. Chyba nigdy nie miałam tej odwagi, aby stanąć i powiedzieć, co mi leży na sercu. Dlatego często jestem taka przygnębiona. Chciałabym to rzucić, ale nie mogę. Nie potrafię.
-Zmiany, o których pani mówi, często wiążą się z tym, że musimy coś stracić.
- Albo z czegoś zrezygnować. Ale co to znaczy strata? Jest wtedy, gdy do czegoś bardzo się przywiążemy. Ale czy to nas nie ogranicza? Podobnie jest z bólem, czym on jest tak naprawdę? A może jest informacją dla nas. Jeśli spojrzymy na życie z właściwej perspektywy, zobaczymy, że wszystko przydarza nam się po to, byśmy się czegoś o sobie dowiedzieli. Bo to, czy mamy takiego czy innego męża, takiego czy innego pracodawcę, wynika z nas. To my tworzymy nasze myśli i emocje i przyciągamy ich efekty do naszego życia. Patrząc na to w ten sposób, można zmniejszyć odczuwanie bólu, a niekiedy go nawet zlikwidować.
Jedno kłamstwo pociąga za sobą drugie, a te następne. To tak jak kamyki. Kopniesz jeden, a on, spadając, porusza inne, na koniec może być z tego lawina, która zmiażdży na dole niewinnych ludzi.
Człowiek jest niczym cebula. Gdy się rodzi, jest czysty i pachnący. Począwszy od wychowania nakłada na siebie różne warstwy i warstewki. Z biegiem czasu tych powłok jest coraz więcej, aż zaczyna się dusić. Jest mu gorąco i potrzebuje się rozebrać. I to jest przełom. Tak to jest z cebulą, że rozbieraniu towarzyszą łzy. Tym przełomem może być krach zdrowotny, rozwód, strata kogoś bliskiego, utrata pracy i temu podobne. Niewygodne, bolesne, smutne, bardzo przykre.
Wszystko jest po coś, wiesz? Trafiasz na swojej drodze na wielu ludzi i każdy z nich daje ci jakąś lekcję. Być może nie wyciągasz jej od razu i czasami wchodzisz dwa razy do tej samej rzeki, ale kiedy ponownie sparzysz się w ten sam sposób, zaczynasz rozumieć. Zdarza się, że zbyt pochopnie podejmujemy decyzje, pod wpływem emocji, a później nie wiemy, jak coś odkręcić, jak wyjść z bagna, w które dobrowolnie wdepnęliśmy. Ale bez nerwów, to tylko kolejna nauka od życia. Zaufałeś i się zawiodłeś? Przewałkujesz to jeszcze nieraz, dopóki nie dotrze do ciebie, że nie warto jest ufać ludziom. Miałeś i straciłeś przez głupotę? Nie pierwszy i nie ostatni raz. Nie powinno boleć nas to, że cierpimy setny raz z tego samego powodu, ale fakt, że właśnie sto razy dostaliśmy od życia po tyłku i nie potrafimy wyciągnąć z tego żadnej lekcji.
7 STYCZNIA 2018
7 STYCZNIA 2018
7 STYCZNIA 2018
23 GRUDNIA 2017
23 GRUDNIA 2017
23 GRUDNIA 2017
23 GRUDNIA 2017
9 GRUDNIA 2017
Wszystkie wpisy