Ja + Prewia + West

Dawno mnie tu nie było.

Zdjęcie sprzed tygodnia.

Prewinka ma się świetnie.

Pracowałyśmyz  ziemi, pojeździłam poprzytulałam dałam ukochane jabuszka :)

Styl West to dla mnie nowość, ale bardzo fajne doświadczenie. Ula dała mi super lekcję, po której stwierdziłam, że czuje się jakbym siedziała pierwszy raz w siodle.

Jak to się różni od klasyki! Polecam każdemu.

Teraz role się odwróciły i to ja ucze się od Prewunci. Cudowne uczucie, ale nastepnym razem jednak ubiorę brydżesy bo do dziś mam lekkie obtarcia od siodlła ale to nic.

Jeszcze raz dziękuję Uli za to że opiekuje się Naszym koniem i nie utrudnia mi kontaktu z nią :) Również za cudowną lekcję i doświadczenie. 

Jestem Ci ogromnie wdzięczna.

Pozdrawiam wszystkich tych którzy kochają Prewią i życzą nam jak najlepiej ale i tych, którzy najchętniej rzucialiby kłody pod nogi i życzą źle.

Do tych drugich chciałabym skierować kilka słów :

To, że Prewia nie jest moja na papierze nie oznacza, że coś innego się zmieniło.

Nadal szaleje z miłości do niej i nadal to jest mój koń i Uli. Po prostu Prewia ma też drugą osobe, która ją kocha co mnie cieszy. 

Pewnie ktoś spyta czy jetsem zazdrosna.... otóż nie - 

jetsem szczęśliwa, że również opiekuje się nią osoba, która ją kocha , której ufam i z którą mam bardzo dobry i szczery kontakt :)

Buziaki :*