Na Majdanku, w Jego bluzie...
A propos Majdanka - straszne przeżycie...Najgorszy - jak dla mnie - był barak z tysiącami butów...
Nie potrafię zrozumieć, jak człowiek mógł zrobić coś takiego...
Nie potrafię.
A potem na uspokojenie emocji byliśmy w Plazie i na jedzonku w KFC i na lodach z McDonalda.
Oczywiście padało, bo jakże by to mogło być...
A wczoraj byłam na 8nastce, w Żyrzynie...
całkiem fajnie było...
A i wszystkiego najlepszego dla wszystkich Ań ;*
I kocham ;* Ty wiesz, prawda?