Dzisiejszy dzień jest smutny. Łza mi się kręci w oku od rana. Człowiek jest głupi, bo przecież wie, że zaraz się zobaczy, wie, że jesteś i będziesz mimo kilometrów. Mimo tego chce mi się płakać. Głupia istota ten człowiek. Tak emocjonalnie podchodzić do wszystkiego?! Bez sensu. A jednak z sensem ... Ty mnie tego nauczyłeś baranku. Młoda siksa przychodzi do nowego miejsca, nowych ludzi, którzy patrzą na nią spode łba. Każdy myśli, jaka wulgarna, niewychowana, zbyt pewna siebie i wkurwiająca. Też tak myślałeś, wiem wiem ;) ... ale dałeś mi szanse. Dostrzegłeś we mnie, to czego nikt inny nie potrafił zobaczyć. Obdarzyłeś mnie zaufaniem i przyjaźnią, wziąłeś mnie pod swoje skrzydła. Nauczyłeś jak cieszyć się mimo, że życie daje Ci mocnego kopa w dupę. Pomagasz mi, opiekujesz się mną, zawsze stajesz w mojej obronie. Jeju nawet nie wiem jak to napisać, żebyś wiedział jak bardzo Ci dziękuję, za ten czas bycia tutaj ZE MNĄ. Za ten bardzo intensywny czas, pełen śmiechu i radości, płaczu i nerwów. Ryczę teraz, bo wiem, że nie pójdziesz jutro ze mną do DCF'u na spontaniczny seans w kinie, ryczę bo już więcej nie zapalimy razem fajki w czasie przerwy prywatnej. Ryczę, bo już nie mam Cię tutaj, chociaż wiem, że dalej jesteś. Kurwa mac, no ryczę. Za te wszystkie emocje, wspomnienia i chwile bardzo Ci dziękuję, za to zaufanie i przyjaźń. Rodzina mi się powiększyła. Mam drugiego brata, bo wiem, że co by się nie działo, zawsze mi pomożesz. Kocham Hrabie! :* za 20 dni jestem u ciebie pizdo! szykuj się na melanż ostateczny! :* MANIUNIA !!!