to nie to że nie mam czasu...
po prostu...
kiedy myślałam, że już nic nie jest w stanie mnie zranić, zaskoczyć, sprowadzić mocno na ziemie
po której tak twardo stąpam od kilku lat..
teraz, tylko patrze, na reakcje ludzi rozmawiających ze mną,
by nie dostrzegli zmian, ze
dusza mi krzyczy, serce pęka, psychika...................................................
sam sobie dopisz...