Pamiętam to zdjęcie jak dziś . choć nie liczę liczb
Odwiedziłaś mnie jak byłam chora akurat szedł mecz siatkówki POLSKA-WŁOCHY.
wspominałyśmy tyle lat za nami spędzonych razem .
jak się wtedy trzymałyśmy z całą bandą .
która się rozpadła .. każdy poszedł w inną stronę ...
zero kontaktu . od kąd się przeprowadziłaś 8 lub 9 lat temu .
w sumie brakuję mi tego wszystkiego .
siedzenie na polu . na twojej i Michała klatce . w sumie nie wiem czemu my tam siedzieliśmy .
ale za pewne było ciekawie ^^ .
i jak trudno nam było się ROZSTAĆ jak nas rodzice do domu wołali .
pamiętam też ''karteczki '' jakie awantury były o nie . kto się wymieni za jaką .
mój wypadek na drzewie . i problem z zejściem .
siedzenie i granie na Cechowej lub na trawniku przy szkole nazaretanek .
mogłabym tak pisać bez końca ale w sumie ważne że to będę mieć w SERDUSZKU .
mam nadzieję że Ty chociaż pamiętasz .
i jak to będziesz czytać to NIE PŁACZ ! pamiętaj możesz nadal mnie odwiedzać i liczyć na mnie w tych NAJGORSZYCH a także w tych NAJLEPSZYCH chwilach gdzie można cieszyć się a nie tylko dołować .
bo w sumie JESTEŚ I BYŁAŚ I BĘDZIESZ WYJĄTKOWĄ OSOBĄ Z KTÓRĄ ZAWSZE MIAŁAM FAZZY <33 ...