tak więc należy wytrwać do końca miesiąca...
w sobotę koncert flamenco w Kazimierzu
w poniedziałek impreza firmowa w Dworze Anna (Wianki czy inne topienie Marzanny ;))
we wtorek próbny fryzjer
w środę przymiarka sukienki
w piątek OSTATNI dzień w pracy
w weekend trzeba zakończyć nauki (skupienie i poradnię)
a w poniedziałek poszukiwania garnituru
potem mam nadzieję, że z górki...
w tzw międzyczasie szukamy domu/mieszkania
wkurzamy się na Orange i Premiumclub
załamujemy się głupotą innych
ja dowiaduję się, że nie jestem kulturalna (to dziś w pracy)
lipiec zaczniemy w Warszawie
a potem to już tylko relaksy, wieczory panieńsko-kawalerskie ;) Miejsce Piastowe
i godzina 0 :)
mam tyle zaległych piw, kaw i herbat ze wszystkimi, że jakbym chciała wypić choć połowę to i tak nie dam rady
a tak bardzo bym chciała...
Madi, kiedy mnie na piwo zapraszasz? ;)
PIĘKNIE JEST