jakos tak mi smutno.. mam chrapke na aniola:) wkrada sie ogien w serce a wzniecony juz nie moze byc plomine utajony niewoli dusze choc raz zniewolona panuje milosc miloscia zwabiona -------------------------------------------------------------------------------------- Anioły stoją na rodzinnych polach I chcąc powitać lecą w nasze strony Ludzie schyleni w nędzy i w niedolach Cierniowymi się kłaniają korony. Idą i szyki witają podróżne I o miecz proszą, tak jak o jałmużnę. -------------------------------------------------------------------------------------- Postój! o postoją, hułanie czerwony! Przez co to koń twój zapieniony skacze? To nic... to mojej matki grób zhańbiony, Serce mi pęka, lecz oko nie płacze. Koń dobył iskier na grobie z marmuru I mściwa szabla wylazła z jaszczuru. ---------------------------------------------------------------------------------- POKONAM TRUDY, MOZOŁY CZY BĘDZIE GORZEJ, CZY LEPIEJ UŚWIĘCĘ SŁOWEM ANIOŁY, ONE POMOGĄ MI WZLECIEĆ ---------------------------------------------------------------------------------------- NA PEWNO TĘSKNIĘ I CZEKAM NA PEWNO NIE WIEM CO DALEJ JEŻELI SŁYSZYSZ NIE ZWLEKAJ NIECH WRESZCIE BĘDZIE WSPANIALE -------------------------------------------------------------------------------------
poznałem przyczynę wschodu słońca deszczu porannej prasy w kiosku i świeżych bułek z piekarni w centrum
przewiduję, że kawa nie straci do jutra aromatu, który tak lubisz
prorokuję, że po wtorku nadejdzie środa a w Wigilię będzie 24
jesteś aniołem masz prawo się śmiać z moich małych przepowiedni i proroctw
poznałeś przyczyny mych błędów wyborów, pasji
i tego, że jutro złamię nogę zazdroszczę ci
anioł odszedł milczący ze zrozumieniem
napiłem się kawy i kupiłem gazetę dobrze, że potrafię zapomnieć