Czasami wydaję nam się, żę znamy kogoś na wylot, że wiemy kiedy mówi prawdę, a kiedy kłamie, kiedy jest mu dobrze, a kiedy źle, kiedy jest szczęśliwy, a kiedy smutny, kiedy ma jakiś poważny problrm, ale nie mówi tego na głos... No własnie, czasami się nam wydaje, bo po jakimś czasie okazuję się, że ta znana nam osoba jest tak naprawde kims innym... Dowiadujemy się o Niej rzeczy, których raczej nie chcielibyśmy wiedzieć. Ale poznajemy prawdę, która zmienia wiele, obraca nasze życie o całe 180 stopni. Wtedy jest juz za pozno, zeby ratowac cokolwiek. Otaczaja nas osoby, ktore najprawdopodobniej znały prawde, ale milczały. Jaki więc w tym wszystkim jest sens? Bo ja nie widze żadnego...
"Wolność jest zajebista i bezproblemowa...
Człowiek bawi się ile chce..."
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika aneciiaax3.