tumblr egen, bo dlaczego by nie
Jadę jutro się ośmieszyć we Wrocławiu, ale who cares? Już bardziej jak na maturze z matmy (podstawowej!!!!) nie mogę się ośmieszyć xD przynajmniej wreszcie mnie to bawi, a nie dobija hah
Kako, że już wiem, że tegoroczne studia odpłynęły łódeczką razem z moim poczuciem własnej wiedzy (podstawowa matma, NO SRSLY?!), znów zaczynam się zastanawiać czego chcę od życia. Więc piszę. I oglądam. I czytam (ale do Silmarillionu to szybko nie wrócę, po tym jak mnie wczoraj śmiał brutalnie zaatakować). I myślę. I, omójporze, śnię... Moje ostatnie sny sprawiają, że aż mi się nie chce wstawać~ Tylko dlaczego to zawsze są sławni ludzie, którzy nawet mi się nie podobają? Nieważne.
ktoś się na mnie obraził, bo przyjaźnię się z osobą, której on nie lubi
chyba zgadnięcie o kogo chodzi nie będzie trudne ;>