Szukam odpowiedzi na kilka pytań. Chciałabym w końcu postawić kropki nad znakami zapytania. Teraz wszystko spada mi na głowę. I czuję w skroniach silne pulsowanie z przedawkowania rzeczywistości. Realizm jest jak choroba dla mojej duszy. Wdziera sie do mózgu i sukcesywnie niszczy. Ale nic z tym nie potrafię zrobić. Zobojętniałam na to. Wiem, obojętność jest najgorsza. Znów zamykam się z myślami i ciałem w moim małym pokoju. Zapach farby, gorącej kawy, dzwięki unoszą się w powietrzu. Leniwie czeszę włosy, nogi mając równie leniwie oparte o biurko. Oglądam stopy i pomalowane czernią paznokcie. Oddycham. Jestem. Ale nie dla świata. Dla siebie. Jestem igoistką. W każdym calu.
http://www.youtube.com/watch?v=9bHo_6aiorY