Dobrze, dobrze. Muse w uszach i jego gładki głos. Futerał gdzieś się zapodział i nie mogę wziąć gitary na próbę.
Pech. Trzeba by przeszukać strych.
A tak poza tym to wszyscy ze stoickim spokojem oznajmiają mi, że pójdę siedzieć za piractwo, jak nic. Wymowne. To będzie jednakże fascynująca wyprawa.
Ania wtoczyła się do szkoły, a jej zapach oznajmił mi, ze już jest, choć jej jeszcze nie widziałam. Modliszka ;*
bum bum bum Viva California!!