Wiele się zmieniło. Naprawdę wiele. Czas pokazał kto jest kim. Ale niedługo pewnie znów się wszystko pozmienia. Przyjaciele staną się wrogami, a wrogowie przyjaciółmi. Świat odwrócił się o 180 stopni.. Nie jestem w stanie tego ogarnąc...
~*~
Jeden telefon 'nie chcę już dzielic z tobą swojego życia' i jesteśmy tylko ty i ja. Piękny scenariusz...
Moja psychika nie radzi sobie z problemami ,chcę uciekac, jestem słaba... Wolałabym się schowac i przeczekac burzę emocji, którym się poddaje, którym nie daje rady. Nie umiem jednocześnie zadowolic kilku osób. Tracę nawet siebie... Zaufanie, poczucie własnej wartości i miłośc. Nie wiem po co tego doświadczam. Widocznie los musi mnie parę razy kopnąc mocno w dupę, żebym zrozumiała. Tylko co...?
~*~
Ale wciąż się uśmiecham staram się. Mimo że w momencie potrafię stracic humor. Nie wiem czemu. Przepraszam, nie potrafię tego wyjaśnic...
to juz 30 raz...