zdjęcie prawdopodobnie było, i to nie raz, ale szczerze? jebie mnie to.
kurde, wszystko wróciło. i chociaż tutaj, na miejscu, jest wiele osób, z którymi lubie spędzać czas, z którymi dobrze się dogaduje, to i tak w środku jest.. jakaś taka pustka, wiadomo. żałuje, że 'nie żyje już świeckim życiem', bo po dzisiejszej wizycie stwierdzam, że zdecydowanie mi go brakuje. mijając mój dom, a właściwie blok, a dokładniej mówiąc, już nie mój, było mi naprawde przykro. przyzwyczaiłam się do tego, że już nie mogę do Ciebie zadzwonić i powiedzieć 'za 5 minut na rogu', ale na nowo jest mi kurewsko źle z tego powodu. po dzisiejszym nic nie robieniu, poza chodzeniem po Świeciu, wpierdalaniem gorących kubków i obejrzeniem 'dlaczego ja?', znowu za Tobą bardzo tęsknie. przypomniało mi się, że kiedyś było dokładnie tak, jak dzisiaj, praktycznie codziennie. wszystkie wspomnienia wracają i straszne jest to, że to tylko wspomnienia. oddałabym prawie wszystko, aby wrócić do tych dni, chociaż na chwile. do czasów 'ekipczis' i tego, że miałam Was, a przede wszystkim Ciebie, tak blisko, i tego, że byliśmy prawdziwą rodziną.
kocham Cię <3.