Bieszczadzkie Anioły ;)
Fajnie było w mistycznych górach.
Spotkałam pięcioletniego metalowca, mam posiniaczone nogi od gradu, opaliłam się na kabaretki.
No i po około dwustu godzinach razem non-stop wcale nie czuję się znudzona.
Gorzej, mam niedosyt. Bo jak ja zasnę sama w nocy? ;)