pobyt nad morzem zaliczam do jednego z najbardziej zajebistych :d
tam jakoś bardziej poczułam to, że mam już wakacje.
Gdańsk jest przecudowny, jestem wręcz oczarowana tym miastem.
mogłabym tam nawet mieszkać.. w każdym razie na pewno jeszcze nie raz tam zawitam.
jeszcze tylko marne 3 dni 'wolnego' i idę do roboty.
teraz gdy zaczynam zdawać sobie sprawę, że coraz większymi krokami
zbliża się do mnie przyszłość, w której większość czasu będę spędzać właśnie w pracy
bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że trzeba obierać kierunki i zawody przede wszystkim
przez pryzmat zainteresowań i tego, co chociaż odrobinę lubimy robić.
nie wyobrażam sobie pracy, w której będę spędzać 1/3 dnia podczas robienia czegoś,
do czego ani trochę mnie nie ciągnie, nawet jeśli miałabym za to dostawać niezłe sumy pieniędzy.
naprawdę praca, do której idzie się z myślą "cholera, znowu muszę tam iść, no ale mam niezłą kasę z tego.."
nie przemawia do mnie ani trochę. muszę się głębiej jeszcze zastanowić nad tym,
co powinnam wybrać, a wiem że niedużo czasu mi pozostało.
a tym, którzy jeszcze mogą wybierać też radziłabym się zastanowić
przede wszystkim nad tym co naprawdę lubią robić, a nie ile kasy chcą zarabiać.