A gdyby tak.. Nie lepiej o tym nie myślmy.
Ciągły śnieg. Ciągłe zmęczenie. Odczucie zimna pod 3 kocami o.O Jezu.
Uśmiechnij się. Ale przecież to nie takie proste.
Wlazłam na to szatańskie urządzenie. Kurwa. Nie mogę codziennie - nie mogę! 51,1. pff. Co to ma być do cholery?! Boję się przytyć . Codzień coraz bardziej . Powinnam teraz ważyć piękne 47. Ale dojdę do tego.
Śpiewam dziś o 17, trzymajcie kciuki żebym dała radę.
A jutro o 10 konkurs recytatorski. Nie umiem jeszcze prozy.
-jogurt
-jogurt
-łyżka ryżu
-jabłko
Zjadłabym coś jeszcze ,ale boję się utycia. Nie zjem.