Dwa lata temu w wakacje, na Palomie :)
Co by tu pisać ?
W sumie znowu bym mogła walnąć długą notkę jaki to M. jest wspaniały <3
Ale komu by się chciało to po raz ęty czytać...
Więc napiszę w skrócie:
Całe lekcje rozśmieszał mnie, albo po prostu patrzał się i uśmiechał jak ja spojrzałam <3
Ahh, kocham jego radosne oczy i uśmiech <3
Teraz ciągle z nim wszędzie chodzę i z Cami :)
Ciągle mi mówi, że mam z nim iść gdzieś tam, to na boisko, to się przejść :)
Znowu dostałam od niego kartkę osobną <3
Pogadaliśmy sporo, pośmialiśmy się razem <3 W końcu się rozgadałam i zapomniała o rzeczywistości <3
Potem pytał jak jest po Polsku "spierdalaj" i ciągle do każdego tak gadał i teraz cała klasa do każdego gada "spierdalaj, spierdalaj" haha xD
I pytał też jak jest "kocham Cię" to mu napisałam, a on mówi, że mam mu powiedzieć,
no to powiedziałam, a on uśmiech <3
Potem jeszcze pograliśmy w karty, przytulanie z Cami <3
cała klasa mnie "zaatakowała" (pozytywnie oczywiście) i w końcu pogadaliśmy jak należy ! :)
No i przekonali się, że ze mną nie warto zadzierać, bo już dostali, ale na razie na żarty :D
lovelovelovelovelove <3!
Ask.