photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 LIPCA 2014

3

Przyszedłeś do mnie na lekcje, powiedziałeś nauczycielowi, który właśnie prowadził zajęcia, że masz zajebiście ważną misję do załatwienia, będącą sprawą, życia lub śmierci. Nauczyciel stał jak wmurowany, patrząc na Ciebie jak na kosmitę. Ty podbiegłeś do mojej ławki i położyłeś na niej małą, zwiniętą karteczkę. Nie mogłeś od tak sobie pójść, więc pocałowałeś mnie lekko. Wychodząc za drzwi, patrzyłeś na mnie, a na koniec krzyknąłeś głośne 'Kocham Cię!'. Siedziałam, do dzwonka, z uśmiechem na twarzy, wciąż ściskając w ręce liścik 'to do wieczora, kotek <3

 

Im więcej czasu poświęcasz na odzyskanie tego, co zostało ci zabrane, tym więcej przecieka ci między palcami. Po pewnym czasie próbujesz tylko zacisnąć mocniej zęby.

 

Ja mam taką naturę, że zawsze będę rozdrapywała, rozpamiętywała, analizowała, rozkładała wszystko na atomy. I to jest, uwierz mi, strasznie męczące. Zabiera mi dużo energii i chęci do życia.

 

Widziałam wszystko jak na jakimś ocenzurowanym filmie. Twoje usta na mojej szyi, ręce błądzące po moim półnagim ciele i blask księżyca wkradający się zza okna. Nie mogłam uwierzyć w magię tej nocy, w twoją obecność i namiętność. Dopiero o poranku kiedy obudziłam się obok ciebie zrozumiałam co się stało. Byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie a ty jakby nigdy nic spałeś słodko jak siedmioletni chłopiec.

 

Zerwaliście, a on się czasem odzywa? Odpisz mu, tego wymaga kultura, ale nie wchodź w większą konwersację z nim. Bo po co. Zerwaliście widocznie żałuje, ale wybacz było minęło a że docenił jak stracił to widocznie jego sprawa.

 

Wszędzie poznałabym ten głos, choć nie słyszałam go już trzy lata.


Czego potrzebuję? Ciebie. Tak. Ciebie potrzebuję, jak nikogo innego na tym zróżnicowanym świecie.

 

przetrwaliśmy razem wiosnę, lato, jesień i zimię więc już nic nie może być nam straszne

 

Każdym twoim spojrzeniem, zachęcasz mnie bardziej.

 

 

Nadal Cię kocham, ale już nauczyłam się z tym żyć.

 

leżałam rozłożona z jego siostrą na kanapie oglądając serial , siedział na fotelu wkurzony grzebiąc coś w laptopie . - ona przyszła do mnie , nie do ciebie . spadaj do nauki . - powiedział do niej . - daj jej spokój , co się czepiasz . - stanęłam w jej obronie . wziął ją za nogi próbując zwalić z kanapy . po nieudanej próbie rzucił się na nas, zwaliłyśmy go z łóżka i wracając do laptopa marudził coś pod nosem. - o sms z bramki. - krzyknęła jego siostra marszcząc brwi. 'tu Filip, stoję pod twoim domem jeśli ci zależy - wyjdź. ' przeczytała i zrywając się pobiegła na zewnątrz a ten dumny skoczył na mnie, dusząc mnie ramionami. - ty wysłałeś tego smsa? - zapytałam. - tak,teraz się wydało że jej się podoba. - uśmiechnął się dumny z siebie. - ale ty jesteś tępy. jak mógł napisać z bramki jak podobno stoi pod domem? - zaśmiałam się. - nieważne, ważne że poszła i mam Cię tylko dla siebie. - pocałował mnie ciesząc się jak dziecko

Komentarze

iiswkornaa "Wszędzie poznałabym ten głos, choć nie słyszałam go już trzy lata." <3 :(

To niesamowite, że czasami niewielki szczegół pozostaje w pamięci po ukochanej osobie np. głos. I żyje w myślach, wspomnieniach i słyszymy go, wydaje się że bliska osoba jest obok...
29/07/2014 1:47:08
anakoria To prawda :C
29/07/2014 11:18:06
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika anakoria.