niech mnie ktoś stąd zabierze,
niecierpie świąt,
babcia lata z ciastem i prezentami,
pies zaraził się od babci i teraz opentany biega po domu,
ja znowu mam być Dianusią i udawać ze nie widzę kto daje prezenty pod choinke,
gdzieś w tej bieganinie zgubiliśmy troche czułości..
wszyscy się kłócą,
barszcz kipi,
schowam się przed komputerem,
poczekam na cyber gwiazdke..
edit:
zdjecie by S.