Oddycham i czuję zapach nieba, ma morelowy smak.
Mogę powiedzieć, że wiosna sprzyja Życiu.
W nocy w głowie skrystalizował się pomysł, na to, co od czasu klasy pierwszej liceum nie mogło się nazwać.
Pakamera. Jaworznicka, młodzieżowa, zbierająca wszystkich, którzy chcą coś konstruktywnego zrobić. Miejsce, w którym młody fotograf, spotkałby kogoś, kto podzieliłby się swoją perspektywą, młody artysta miałby może szansę natchnąć kogoś i samemu znaleźć wenę, bębniarz powydobywać głębokie dźwięki w gronie innych zapaleńców, literat podyskutować - choćby i dekadentem był, a to przecież jedynie początek dłuuugiej listy zajęć mniej bagatelnych niż rozrywki przeciętnego zjadacza chleba, który może w tej Kanciapie zainteresowałby się czymś, o co sam by się wcześniej nie posądzał.
Pomysł, do którego trzeba ludzi ambitnych, gotowych na poświęcenie własnego czasu. Pomysł, który z pewnością pozostanie jedynie pomysłem, ale jednak jest. Może..może może może.
ale nie w pojedynkę, bo to niewykonalne.
I aż dziw mnie bierze - tyle smętności i smutności wokół. A przecież pięknie jest, już niebawem "zazieleni się, urośnie kilka drzew"!
"I nigdy tu nie będzie dobrze , gdy serce stoi w miejscu, gdy serce wciąż nie działa."
Człowieku:
"Otwórz oczy!swoje oczy!
popatrz - słońce bez chmur,
pobudź serce niech zaskoczy..
w ten rytm pozytywnych chwil!
tańcz jakbyś tańczyć miał ostatni już raz!"
I tylko uśmiech się.
A z kwestii bardziej konkretnych - powolne zbieranie się do licencjata, herbatki, spacery, wioooosna, książki, szkice i zbliżające się Magni razem z Pillow Fight ;D jeśli braknie czasu na szycie (a na to się zapowiada) to będą anioły i demony xD
A poza tym Ludzie :)
I naprawdę niewiele potrzeba, żeby szczękościsk górny był obszerny.
Bo życie pomimo i wbrew jest piękne.
Hey, You! Don't You see? It's tea time! :)))