Jako, że dzisiaj notke przewiduję na tle myślowym, w ramach równowagi wrzucę głupie zdjęcie mojej stopy.
Mój wstręt do ludzi nadal się utrzymuje. Nie potrafię się odnaleźć w towarzystwie mi obcym, chyba nawet nie chcę tego. Pragne tylko grupki zaufanych ludzi, którym bez zawachania oddałabym wszystko co mam w posiadaniu. To jest chyba najwazniejsze. Mieć do kogo przyjść, popatrzeć w ściane, pogadać o niczym, albo nawet posiedzieć w ciszy. Przytulić się, wypłakać, posmiać, spędzić razem chwile, które w mojej głowie zostaną na zawsze. Chcę takich ludzi, którzy będą przy mnie na zawsze. Tylko tacy się liczą, bez ale, żadnych zasad regół, zazdrości, śladowej nienawiści. Współczuję ludziom z całego serca, którzy nie znają czegoś takiego. Albo inaczej, jeśli ktoś ma wystarczająco poukładane w głowie, to i w życiu z pewnością się ułoży. Gożej jeśli nic w tej głowie nie ma, może bezcelowe stukanie czaszką o ściane wywoła kiedyś niesamowite powiązanie z mózgiem. Może. Nikomu nie zycze źle. No chyba, że ktoś mi życzy, to niech spłonie w pielke. Chociaż dla mnie to też nic szczególnego, osdyłanie ludzi do mojego myślowego piekła.
Drażnienie się w iternecie puszenie i pokazywanie swojego niskiego poziomu, w moich oczach naprawde nie jest nawet warte uwagi. Gardze, tak bardzo gardzę taką słabizną. Jeśli chcesz błyszczeć, to polecam życie realne, a nie internety w których można nawet nagle zamieniać się w boga. Tak ciężko się pogodzić z porażką, ale nie mam zamiaru się więcej rozczulać nad nikim, bo ktoś w danej chwili może obrócić to przeciwko mnie. Tym bardziej jeśli, ktoś nawet myślą nie uczestniczy w moim codziennym życiu, może jedynie szczekać w inną stronę. Tak ciemna, a jednak dalej nieurobiona masa. Jajaj. Tyle mam zabawnych wizji w głowie, ale to juz zostawię sobię. Nie wszystko da się wyrazić w słowach.
Wczoraj nocka z Jolką. Jejku dawno nie przegadałam bitych 5,5 godzin z jedną osobą. Języki będą nas piekły przez tydzień, kobito. Z rana wybrałyśmy się na kąpiepisko. Nie da się życ w takie upały w domu, awykonalne! Spiekło mnie, swędzi. Jakie to jest dziwne uczucie wkońcu być opalonym człowiekiem. Wieczorem większą grupą jedziemy na impreze. Nie byłam na takiej prawdziwej imprezie z dj i tak dalej tfutfu od lat. Dziwnie to brzmi w słowach 19lati, ale niestety prawda, to prawda. W każdym razie jedziemy do Chorzowa, do wesołego miasteczka. Organizuja tam imprezę i może okazac się naprawdę interesująco. Nigdy nie jeździłam na karuzelach w nocy. Tańcówki na plaży, brzmi jak obraz z jakiegoś filmu. Bardzo liczę na ten wieczór, chcę tańczyć tańczyć i tańczyć! No i się jeszcze dobrze bawić.
https://www.youtube.com/watch?t=35&v=A1OqtIqzScI
To takie smutne, właśnie kończą mi sie ostatnie prawdziwe wakacje w moim życiu. Trzeba wycisnąć z tej końcówki najwięcej jak się da! Ostatnia klaso, bądź tak cudowna jak twoje poprzedniczki.
Pozwalam sobie marzyć i nie zgadzać się z tymi pustymi kłamstwami
To świt reszty naszego życia
To nasze życie na wakacjach
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames