Kurczę, kurczę! kurczę !!!! czuje jakoś tak że nie mogę sobie teraz odpuścić , że muszę szukać pomysłów na to żeby mieć pieniądze na ten wyjazd ... niby powiedziałam już że nie pojadę bo mnie na ten moment nie stać , no chyba że wygram w zdrapkę ... ale od poniedziałku zaczynam pracę będę bardzo bardzo oszczędnie żyła i przyjmowała wszystkie klientki jakie chcą do mnie przyjść tyle ile bede mogła i też przy przeprowadzcce sprzedam za jakąś symboliczną kwotę jakieś swoje rzeczy kuchenne których nie będę potrzebować i przeniose rzeczy miesiąc wcześniej do Daniela i nie martwię się już tak o Dominikę bo widzę że sama jak chce , to potrafi zadbać o siebie , tak jak teraz sama szuka pracy sobie , wypełnia aplikacje itp itd i może nawet poszukam czegoś dodatkowego żeby dorobić jeszcze więcej , zrobie w końcu porządne porządki w szafie i sprzedam rzeczy które trzymam bez sensu i w ogóle nie noszę , tak jak sporo dość butów i tak mój chłopak nadal ma to za głupi pomysł i nadal myśli że to tylko wyjazd na ''wakacje'' ale zamiast ale muszę szukać rozwiązań , zostało chyba tylko 4 miejsca na ten wyjazd , z tego co widziałam wczoraj , do teraz może nie być już żadnego , chociaż wczoraj wieczorem Dominika Bali wysłała mi smsy jeszcze odnośnie umowy i nie czytałam ich na razie ... ale chce się zgodzić , bo nie wiadomo co przyniesie jutro , kurczę , faktycznie może gdzieś po drodze wyjść mi pozytywny wynik i cały plan legnie w gruzach i postaram się przygotować jak najbardziej mogę na to żeby wszystko było w jak najlepszym porządku na tyle na ile mogę aleeee no , Daniel móSi żebym postawiłą sobie jakiś cel a wyjazd niech będzie nagrodą , ale jak zacznę pracować w zawodzie to wiem że będę chciała i musiała być tam ciągle conajmniej przez rok i chce tego bardzo chce ale po takim wyjeździe będę miała więcej siły i motywacji i większą samoocenę i to mogę brać jako rekompensatę za cieżkie dzieciństwo albo nagrode za to że potrafię ułożyć sobie życie za granicą , nie wiem gdyby o to chodziło to znalazłabym wiele wiele innych rzeczy ale nie chce . Po prostu pragnę tam pojechać i mój głos rozsądku mimo że się ze mną nie zgadza to mówi też ze nie może mi niczego zabronić i za to go kocham , bo mamy silną więź która nas łączy i to ważne że ''pozwala mi'' decydować o sobie i podejmować samodzielnie decyzje które mnie dotyczą , oczywiście powie co myśli ale decyzja jest moja , po rozważeniu wszystkiego wieeeem że jest to trochę nierozsądne , niedojrzałe czy głupie i więcej jest przeciw niż za ale to kilka za jest tak mocnych we mnie i sama myśl o tym wyjeździe daje mi tyle energii że chce walczyć o to ! dosłownie.
Wczoraj poprosiłam o wróżbę i ćwiczyłam komędę mózgu i starałam się medytować podczas wczorajszego spaceru , zrobiłam sesję jogi , odpaliłam kadzidło.... moze to dzięki temu dziś stojąc przed lustrem nagle jakby poszerzyły mi się choryzonty , nagle pomyślałam o wyjeździe w inny sposób i przestałam skupiać się na tym co mnie ogranicza a zaczęłam skupiać się na sposobach jak to osiągnąć , wczoraj też na chwilę starałam się to puścić , wysłać komendę i nie skupiać się na tym cały czas , bo tak jak mówił Wojciech Eichelberger najbardziej kreatywni jesteśmy wtedy kiedy jesteśmy rozluźnieni (na przykład podczas sikania haha , to on posłużył się takim orzykładem nie ja) a kiedy jesteśmy skoncentrowani na czymś , zdenerwowani , pod presją blokujemy sami siebie i swój mózg do tego żeby wymyśliło coś nowego , coś kreatywnego , nawet wczoraj przez przypadek (chociaż czy aby na pewno przypadek?) włączyłam filmik Eweliny Stępnickiej o książce Droga Artysty i nie wiedziałam że tyczy się to książki bo nic nie wskazywało po tytule , ale posłuchałam chwilkę co ma do powiedzenia , mimo wszystko i też posłużyła się podobnym przykładem jak ten wyżej wymieniony apropo że jak chcemy to zrobić to nie odkładamy tego , nie rozważamy za i przeiw , nie odwlekamy tylko idziemy załatwić swoją potrzebę , i robimy to od początku do końca - to był też jeden z przykładów ludzi którzy mówią że zawsze coś zaczynają a nigdy nie kończą , apropo też samodyscypliny i ma racje cokolwiek nie robimy w ciągu dnia , jednak więcej jest czynności które zaczynamy i kończymy więc nie chciała żebyśmy byli dla siebie aż tacy surowi. W każdym bądź razie troszkę odbiegłam od tematu , natomiast muszę dodać tu jeszcze jedno ważne zdanie lub dwa których użyła , tylko muszę to znaleźć :) brb
"Posadź swoją dupę , tam gdzie Twoja dusza chce usiąść"
"Do spełniania marzeń i do kreacji trzeba podejść jak do robienia siku - przychodzi impuls i sikasz , jak przychodzi impuls ze chce Ci się siku to się zastanawiasz czy jesteś za stary , za młody , za biedy , czy na tym zarobisz ? - Nie , tylko po prostu idziesz i ciśniesz , jak cię przyciśnie to się na ulicy wysikasz , bo ten impuls jest taki silny ,
Ale jak nasze MARZENIA przychodzą jako impuls , jak nasze PRAGNIENIA przychodzą jako impuls , nasze kreacje , nasze pomysły , nasze idee przychodzą
To my chodzimy po30 -40 lat w zaszczanych pampersach pełnych marzeń i kreacji"
Użytkownik anabellll
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
6 KWIETNIA 2021
21 MARCA 2021
14 MARCA 2021
5 MARCA 2021
3 MARCA 2021
3 MARCA 2021
18 LUTEGO 2021
18 LUTEGO 2021
Wszystkie wpisy