Nie lubię tych wieczorów, gdy skulam się pod kołdrą na łóżku, przytulam do poduszki i usiłuję opanować myśli, które rozpierdalają mi głowę.
przyjaźń to nie transakcja na miesiąc, dwa albo póki jest pięknie.
przyjaźń to miliony prześmianych godzin, a tysiące przepłakanych. kilkanaście kłotni, kilkadziesiąt czułych gestów i jedno uczucie: szczęście