Sierpniowym człowiekiem jestem
z konstelacji gwiazd myśli tkam,
zapachem skoszonych traw się okadzam,
dzikimi poziomkami się karmię,
w kroplach rosy się pluskam,
dmuchawcami, słonecznikami, makami odziewam.
Pośród iskier z ognisk palę to co złe.
Letnimi deszczami zmywam niepokoje.
Tak w takt
szeleszczą mi świerszcze
i
tańczę.
Sierpniowym człowiekiem jestem
i tego nie zmienię.