myślałam ,że to już przeszłość.
że rozdział ten jest zamknięty, byłam świadoma ,że to siedzi we mnie gdzieś w środku , zapomniane.
cisza.. błoga cisza.. przez rok ,
parę kropli łez przez za male spodnie , trochę zmarszczek na czole z powodu i rytacji , słabe wyrzuty sumienia.
takie normalne.. normalne,
myślałam to nic z tych rzeczy , to mineło .
czuję po prsotu niesmak po przytyciu jak każda normalna osoba..
teraz.?
teraz umieram .
wróciła , zaczyna mnie gryść od środka , zaczyna pokazywać znów sowje oblicze..
dzień jak każdy inny , racje żywnościowe takie same , jednak inny...
uczucia , myśli , obawy , wyrzuty sumiernia , desperacja , złość , łzy, bezsilność, nienawiść, udawanie , wmawianie sobie i innym , nie dopuszczanie do siebie faktu, mętlik , WRÓCIŁA .
część mnie , zawsze uważałam ją za jedyną odskocznie .. za coś co nigdy mnie nie zrani , nie zdradzi, nie nadużyję zaufania , nie kopnie w tyłek,
tęskniłam za nią.. MOJA OBSESJA.
teraz mnie wita ,
bardzo dokliwie wita..
nigdy się nie uwolnie.
6 lat z nią.. ciąg dlaszy nastąpi..