photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 CZERWCA 2015

ya no eres para mi #47

 

 

 

 

 

 

- Dobranoc...- rozłączyłam się. Patrzyłam jak piłkarz jeszcze nim wejdzie do samochodu posyła mi całusa. Udałam, że go łapię. Pomachałam mu i patrzyłam jak odjeżdża. Zrobiło mi się tak miło. Ciepło na sercu. " Jeśli naprawdę kogoś kochałaś, nie odkochasz się już nigdy..."- nie wiem dlaczego akurat te słowa wypowiedziane kiedyś przez Sandrę przyszły mi do głowy. Czy to możliwe, że ja... Nie. Na pewno nie !

 

Następnego dnia obudził mnie dzwonek do drzwi. Zerwałam się z łóżka i pół śpiąca dokulałam się do wejścia. Pożałowałam, gdy otworzyłam drzwi. O ramę oparty stał Rafinha. Spojrzał na mnie spod brwi.

- Mogę ?- zapytał półszpetem. Otworzyłam drzwi szerzej. Nim wszedł potarł twarz dłońmi. Zrobił kółko w salonie. Stanęłam przy sofie z założonymi na piersi rękami. Czułam jakby serce miało mi zaraz wypaść z klatki piersiowej. Moje ciało jeszcze nie nauczyło się po prostu na niego nie reagować. I tak byłam w szoku, że z oczu nie płynęły potoki łez. Wcześniej dokładnie tak na niego reagowałam. Zjechałam wzrokiem z jego twarzy na klatkę. Nie zdajece sobie sprawy z tego jak bardzo chciałam się do niego przytulić. Jak bardzo chciałam się zatracić się podczas wsłuchiwania się w bicie jego serca. Ale nie mogłam... Choćby nie wiem jak bardzo bym chciała, nie mogłam...

- Przyszedłem, bo muszę o coś zapytać...- zaczął, był bardzo nerwowy. W pierwszej chwili myślałam, że może stało się coś złego. Zamknął oczy i wziął głęboki wdech. - Wczoraj podpisałem zgodę na wypożycznie. Wyjeżdżam do Anglii. Będę grał dla Arsenalu. Przed wyjazdem muszę wiedzieć jedną rzecz...- oznajmił jednym tchem. Wstrzymałam oddech. Wyjeżdżał.- Jest jakakolwiek, choćby najmniesza szansa, że mi wybaczysz ?- popatrzył mi w oczy. Mówiłam, że już nie reaguję na niego płaczem ? Kłamstwo ! Nie dość, że tutaj przyszedł, zadał takie a nie inne pytanie, to jeszcze oznajmia, że wyjeżdża ! Przecież on kocha ten klub ! To miasto ! Może i dostawał mało minut, ale miał szansę uczyć się od najlepszych piłkarzy globu ! Dlaczego zdecydował się odejść ?! Opuścić klub, kóry był dla niego całym życiem, miasto, które było początkiem wszystkiego... ?! Przytuliłam policzek do ramienia.

- Ja również wyjeżdżam Rafael - odpowiedziałam półszeptem. Zrobił wielkie oczy. Tym jednym sformuowaniem wbiłam mu milion noży w serce. Nie musiał długo myśleć. Szybko pokojarzył fakty. W oczach zalśniły mu łzy. To był dla niego policzek. I to najbardziej bolesny w życiu. Zabolało także i mnie. Bardziej niż się spodziewałam. - Byłaby...- odpowiedziałam na jego wcześniejsze pytanie, mając nadzieję, że zajarzy o co mi chodzi.

- Nie rozumiem...- zbliżył się do mnie. Przejechał delikatnie po moim ramieniu, jakby bał sie, że się rozpadnę, jak porcelanowa lalka...

- Mogłabym do Ciebie wrócić... - zatonęłam w jego tęczówkach- ... ale to nie jest możliwe. - jęknęłam. - Nie potrafię zapomnieć... Za dużo się wydarzyło...

- Neymarowi wybaczyłaś !- zaatakował rozpaczliwie. Wyczułam, że była to dla niego ostatnia deska ratunku.

- Wybaczyłam, ale nie zapomniałam... - strałam pojedynczą łzę. Puścił mimo uszu moją wypowiedź, przybliżył się znacznie. Za szybko i za blisko. Nie miałam czasu na reakcję. Wpił się w moje usta. Namiętność, pożądanie, ale też nieprawdopodobna delikatność i wrażliwość, rozpacz, ból, obawa przed pożegnaniem. Wiele emocji mogłam wyczytać z tego gestu. I wierzcie mi, że musiałam się zapierać rękami i nogami, całym umysłem żeby nie oddać pocałunku. I tak nici z tego. Już po paru sekundach delikatnie muskałam jego wargi. Oderwał się ode mnie tak szybko jak zaczął mnie całować. Stałam rozdarta na milion kawałków na środku salonu. Usłyszałam trzaśnięcie drzwiami. Odszedł. Zniknął. To było ostateczne pożegnanie... I tego było już za dużo. Za dużo jak na mnie.

 

 

 

 

 

 

 

=====================================================

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Cholerka źle sobie wyliczyłam rozdziały, dlatego ten tak mizerny, że aż wstyd !

 

 

 

 

 

 

Pozdrawiam, amystory.

Komentarze

ney21 I nie wiem co mam teraz myśleć o Rafaelu... Z początku za nim nie przepadałam w zasadzie... ale teraz to zrobiło mi się go troszkę żal... Nie rozumiem dlaczego nie podoba ci się ten rozdział bo mi się podoba i to bardzo bardzo bardzo ;) czekam na next ;)
24/06/2015 17:44:50
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 6
ney21 NIe dziękuj bo nie ma za co ;) Martwi mnie tylko że tak szybko chcesz to zakończyć
24/06/2015 19:12:22
amystory Bez sensu byłoby ciągnąć w nieskończoność... ;)
24/06/2015 19:15:35
ney21 Jak jest świetne opo to można ciągnąć w nieskończoność :)
24/06/2015 19:18:51
amystory no niestety nie wyszło ;)
25/06/2015 10:14:18
ney21 :(
25/06/2015 16:32:25

lilka1899 Jesteś moją boginią! Chociaż nie powiem, czasem mnie wkurzasz tą nadmierną ilością komplikacji, ale chyba właśnie za to tak kocham to opowiadanie, więc wybaczam i domagam się więcej!! ;**
24/06/2015 20:40:44
amystory Aww <3 :D Zadaję sobie sprawę z tego, że przekombinowałam i obiecuję poprawę (może kiedyś) :)
;***
25/06/2015 10:15:30

tudopassa Jak to wieczorem prawdopodobnie kończymy? Jakie kończymy? Ja tu chce jeszcze sto rozdziałów albo i więcej, a nie koniec..
24/06/2015 18:09:00
amystory Nie można przeciągać w nieskończoność :D
24/06/2015 19:09:22
~ney19mar zgadzam sie z tym ale niech ona nie zostaje sama tylko bedzie szczesliwa :) :) :)
24/06/2015 19:13:55

Informacje o amystory


Inni zdjęcia: 127. atanaja patkigdja patkigdNiech Miłość Zawsze Zwycięża!!! mnilchasja patkigdja patkigdKlasztor Kamedułów bluebird11Ul schodowa felgebelZnak ogrodowy felgebelNapisy na scianie felgebel