niesamowicie mi zle.
popadam w straszne kompleksy..
tak siedzę, koło sterty książek..
i zamulam.
Myśle o pierdołach.
Wszytsko mi przeszkadza,
nic mi nie pasuje,
jak spojrze w lustro, albo przeslodze herbate,
chce mi sie plakac.
jeszcze polskie znaki mi nie dzialaja,
ale nie chce mi sie tego narazie zmieniac..
Czy faceci mysla tylko chujem ?!
i z powodu ze mialam schudnac,
chyba pojde kupic sobie czekolade..
boze, ratunku !
nie widze w niczym sensu.
aa. !
Depresjonistka.. ?!
ze co, kurwa ?
na zdjeciu moje kolczyki <3
pozdrawiam