happy ending

Nie uważacie że za dziecka robią nam krzywdę?
Za młodu oglądamy bajki, w których jest jasny przekaz :
 - walka dobra ze złem
 - dobro zwycięża

 - dobrzy wygrywają
 - złych spotyka kara
 - co by się nie działo jest happy end.
Tylko nikt nie uprzedził, że w dorosłym życiu niestety jest troche inaczej...
Nic nie dzieje się bez naszego zaangażowania.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. A każda przyczyna rodzi skutek.
Decyzje, wybory, rozważania. 
Trzeba być za nie odpowiedzialnym.
Życie nie jest filmem, gdzie spotkamy kogoś przypadkiem i spędzimy z nim
całe życie, a na starość będziemy siedzieć na ławce w otoczeniu gromadki wnucząt.
Nic też nie dzieje się przypadkiem.
Wybór ma znaczenie.
Obrana droga ma znaczenie.
Ludzie wokół mają znaczenie.
Cel ma znaczenie.
Znaczenie ma wszystko co sobie postanowimy.
Wzloty i upadki są nieuniknione.
Mając od dzieciaka wpojone że wszystko zawsze się układa niestety żyjemy w obłudzie....
Snując wyobrażenia i marzenia o tym jedynym księciu z bajki, o tym, że
będzie wspaniale, magicznie, cudownie i bajkowo.
Że nawet po deszczu wschodzi słońce.
Potem przychodzi rozczarowanie, bo nic nie układa się tak, jak mieliśmy nadzieję, że się ułoży. Zaskoczenie? Też.
Bo jak to, przecież nie miało to tak wyglądać !
Ciężko jest. Może nie każdy to okazuje.
Ale każdy z nas przez coś przeszedł, może przechodzi dalej.
Wychodzimy z założenia, że dobrzy ludzie nie istnieją.
Ale Ci prawdziwi dobrzy ludzie. Ci pełni miłości, wyrozumiałości i współczucia.
A dlaczego ich nie ma?
Bo też dostali kopa w dupe.. bo za mocno chcieli zmienić świat.
Nie doceniano ich.
Więc wyniszczali się stopniowo. 
Zamieniając serca w kamienie i lód.
Chowali się w butelkach czy używkach.
Przestali czuć. Wyłączyli się na świat.
Jest to dobra droga?
Część powie że bzdury, część przyzna rację.
Nie jest sztuką trwać przy czymś tylko wtedy jak jest dobrze i wszystko się układa. 
Sztuką jest trwać przy czymś czego się chce, nawet jeżeli wszystko i wszyscy stają przeciw nam.
Kiedy mamy do czynienia z pionową skałą. Praktycznie brak rozwiązania.
Wyjście - zawrócić. Wyjście - próbować się wdrapać.
Wyjście - wystrzelić się z katapulty.
To ostatnie oczywiście troche naginane.
Ale jeżeli się czegoś bardzo bardzo chce, to dąży się do tego, żeby to osiągnąć.
Bo trzeba być silnym. Tak.
Silnym. W głowie i w sercu.
Nikt nie mówił, że będzie łatwo coś osiągnąć i do czegoś dążyć.
Ważne żeby było warto.