jak obiecałam, tak robię.
au. przymierzalnie są jednak męczącym doświadczeniem, jeśli nie nawet bolesnym.
okularów dalej kupić nie mogę.
butów też nie, bo te, co mi się spodobały, to są "jak do krów" -.-'
poza tym, miło było Bogusia spotkać.
a Aliszja była nawet wporzo chociaż bardziej wporzo były króliki i ŚTUCIEC!
:*
[w tłumie rozentuzjazmowanych dzieciaków i ich rodziców, którzy byli nieco mniej rozentuzjazmowani]
jak ty trzymasz ten popcorn! zaraz ktoś cię potrąci i ci wypadnie i będzie! trzymaj tak. *pokazuje*
=.=' co ty masz mnie za jakiegos głupka?? czy inwalidę??
>.>
[wejście na salę]
weź ty mój bilet mu pokaż, ja nie mam jak trzymać.
*pan sprawdza bilety*
to za mnie *podaje* a to za tego inwalidę *podaje i wskazuje*
*konsternacja* <co jest> :D
:P
-.-'
ojojoj, trzeba pisać. ale najpierw... "Precious" <3