Wyobraźnia przestała być mi przyjazna, odkąd zabroniłam jej zbliżać się do Ciebie.
Oplatać Cię i więzić w obrazach, w których Ty nigdy nie chciałbyś uczestniczyć.
Wkładać Ci w usta słowa, które nie będą nigdy przeznaczone dla mnie.
Przyobierać Cię w czułe gesty, tak małe, że świat by nie zauważył, zauważyłabym tylko ja i właśnie dlatego byłyby dla mnie tak cenne.
Czasem tak jest, że wraca się do własnego pokoju, ale wszystko w nim stało się obce, bo w życiu wydarzyło się coś, co oddaliło nas od tego miejsca. Albo czegoś w tym pokoju zabrakło. Lub ktoś z nami do tego pokoju nie wrócił.
Jestem bezdomna w swoich własnych myślach.