photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 WRZEŚNIA 2012

.

No wiem zdjęcie do kitu, ale cierpimy na "chorobę braku zdjęć". Dzisiaj była jazda, która według mnie była masakryczna. Efektem tego są posmarowane tribiotic'iem i poowijane 2 ostatnie palce u każdej dłoni. Wracając. Na początku byliśmy w terenie. Jantar bardzo, ale to bardzo gnał do przodu, wyprzedzał inne konie. W galopie nie mogłam go utrzymać, wyprzedził wszystkie, galopowaliśmy pierwsi. Wiadomo, że "zielony" koń pierwszy być nie może, ponieważ się spłoszy. No i zrobiliśmy coś takiego co nie do końca było spłoszeniem, ponieważ kopytny próbował skręcić w drogę, w którą skręcaliśmy kiedy był tam pierwszy raz. Później również było go bardzo ciężko utrzymać, palce bolały mnie wszystkie od prób zwolnienia jego szybkiego tempa. Bolało mnie to, że musiałam go tak ciągnąć, no ale Ola się denerwowała, że "nie panuję nad koniem". Może faktycznie tak było, ale rozumiem jakby nam się to zdarzało co jazdę. To był pierwszy jego taki wybryk więc tak całościowo na pewno nie straciłam kontroli. Ostatni galop w terenie był chyba najbardziej udany, ponieważ utrzymywałam go z łatwością.

Po terenie jeździliśmy na ujeżdżalni, już z inną grupką. Po raz kolejny masakra. Musiałam przypominać mu jak się robi wolty. W stempie a i owszem konisko załapało, ale w kłusie za cholerę. Na ostatniej jeździe na zamkniętym terenie J. robił całkiem udane wolty w kłusie. Teraz mu jakoś to zupełnie nie wychodziło. Do tego doszło ściąganie w kierunku wyjścia, ledwo go skręcałam na właściwą drogę. Myślę, że pomiędzy moją jedną jazdą a drugą jechał na nim ktoś inny, kto z nim nie ćwiczył żadnych wolt, ale nie rozumiem czemu koń się nauczył ciągnąć do wyjścia. Być może ktoś raz mu odpuścił jak poszedł w tamtą stronę i teraz miałam "lekki" problem. Pod koniec się już bardziej ogarnęliśmy, przejścia do kłusa na luźniejszej wodzy były niezłe. 

Wczoraj zaczęłam oglądać ten kurs "Silversand natural horsemanship" . Jak narazie poziom podstawowy. Wcześniej go czytałam i dopiero wczoraj znalazłam film do tej ksiązki w internecie i ściągnęłam. Jest tam między innymi mowa o oddaniu łba. Dziś spróbowałam to zrobić z Jantarem i jak na nasz pierwszy raz to wyszło! Dałam bardzo delikatną sugestię, by oddał łeb, a on momentalnie załapał. Po tym co zrobił przeciumkał, a więc dobrze, zrozumiał. Jakoś dziwnie zaczęłam, bo od prawej strony, ale wyszło bardzo dobrze. Stojąc po lewej stronie miał już większy problem z oddaniem łebka, ale nie siłowałam się z nim, próbowałam parę razy i wyszło również po lewej stronie. Sądzę, że to ten pozytywny aspekt dzisiejszej jazdy :) Analizując jazdę na ujeżdżalni i ten film doszłam do wniosku, że pracowałam na zbyt dużej energii. Widać on miał niższą, dlatego nie szło się zgrać. Muszę nad tym popracować. Ćwicząc zwolnienia, próbowałam się dostosować do jego energii, dlatego praca szła nam lepiej. Ach no i oczywiście konieczne do oduczenia jest wchodzenie w moją strefę, bo nieraz się konisko zapomina. 

Usłyszałam dzisiaj, że tworzymy całkiem dobraną i zgraną parę, co też było miłe :) 

Jestem z siebie zadowolona, że rozumiem jakie błędy popełniam i na przyszłość będę starała się je poprawić. Każdy miewa gorsze dni i widać, że dzisiaj to raczej nie był nasz dzień. Wierzę, że następnym razem będzie lepiej.  Malutkimi kroczkami idziemy do przodu, uczymy się zaufania do siebie i lepszej współpracy. :)   Kar.

Komentarze

~kare twoj kon Jantar jest od stronskiej ?
16/09/2012 14:31:53
Junior amorequos nie, nie jest, a czemu pytasz? :)
16/09/2012 22:39:01

xizux3 na jakim wędzidle jeździsz?
15/09/2012 21:18:49
Junior amorequos haha, szczerze to nie mam pojęcia, wiem tylko że jest pojedynczo łamane :) (najlepiej byłoby w ogóle bez xD)
15/09/2012 21:26:16
xizux3 to w miare mocne na młodziaka
15/09/2012 22:47:09
xizux3 dziwne że takie wędzidła dają, tym bardziej że jest niedoutrzymania na takim w przyszłości może byc w pysku zaciagniety
15/09/2012 22:48:13
Junior amorequos tyle, że prawdopodobnie od kwietnia będę go dzierżawiła i zajmiemy się pracą naturalną, co powinno zredukować takie ciągnięcia. Poza tym zdarzyło nam się to pierwszy raz, młody jest więc pewnie potrzebował się wybiegać, tym bardziej, że nie wiem ile stał bez jazd :P
15/09/2012 22:55:40

koniarra A jeździsz na nim na halterku,czy na wędzidle?
Ważne,że masz świadomość,że to co robisz nie jest tym,co chciałabyś robić. Myślę,że im dłużej i regularniej będziecie pracować J. stanie się innym koniem, bardziej uwrażliwionym na Twoje sygnały. Źle może wpływać to,że jeżdżą na nim inne osoby,mające inne idee,niż ty :< Trzymam kciuki za waszą dalszą pracę. Super,że wychodzi Wam oddawanie łba :))
Mogłabyś podać link do tego filmu? Jest po polsku? :)
15/09/2012 20:53:13
Junior amorequos ja na halterku niestety nie mogę, ponieważ instruktorka uczy klasyka a nie naturala i nie pozwoliłaby mi jeździć na halterku. Tyle, że zazwyczaj na luźnych wodzach jeżdże, daję mu więcej swobody a mniej bólu. Nie wiem co mu dzisiaj strzeliło, że tak zaszalał w terenie xD Ja go ściągnęłam z chomikuj, ale na pw możesz napisać maila i jeśli się zmieści rozmiar jego to ci wyślę :)
15/09/2012 21:02:26
koniarra Też tak miałam ,w poprzedniej stajni,gdzie opiekowałam się pewną klaczą. Właścicielka była bardzo przeciwko naturalowi. Znalazłam takie rozwiązanie,że zakładałam kantarek sznurkowy z wodzami i na to ogłowie z wędzidłem. Wyglądało to tak: http://www.photoblog.pl/koniarra/124136220/637.html . Może spróbuj porozmawiać z instruktorką,może się zgodzi.
15/09/2012 21:09:58

Informacje o amorequos


Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395