hahaaa o jaka jajówa ;o takie tam z drogi na ogniskoo do Kopytowej w środę, trzeba było się wzmocnić jakoś, żeby dojść taki kawaał drogi.. nie Monia ?:*
wbiłam do Moniki na Leśniówkę i powoli poszłyśmy sobie, aż po godzinie doszłyśmy do celuu.. po drodze miałyśmy kilka śmiesznych sytuacji ale to nie teraz ;d na ognisku mieliśmy rozkmine czy to 40% wódka czy spirytus hahaha, gdyż ostre dość było ale może dlatego że się zagrzała..;d nie no ogaar ;d
domek jest fajny, aczkolwiek się nie wyspałam ;o
może lepiej będzie jak nie będę wracać do tamtego wieczoru hah bo zrozumiałam kilka rzeczy, ale także nie wszystko wyszło pozytywnie..
okeeej kończę, bo mnie rozkmina dopada ;)
ciuum ;*