photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 GRUDNIA 2012

Na laboratorium.

 

Sylwia poszła po piwo, Arek do domu:

 

P- Gdzie on jest?

S- Spierdolił.

P- Czemu? Co mu zrobiłyście?

S- Ania powiedziała, że chce się z nim ruchać.

P- Aha... I uciekł?!

 

<3

 

D- Co to niebieskie i trzepie biedaków?

K- Smerfy.

D- Hipotermia.

 

E- Ania, doradz mi. Nie mam fajek ale mam kase na wigilie klasową i się zastanawiam, czy z tego na fajke nie wziąć, ale z drugiej strony tam jest zimno, co ja mam robić? Co byś zrobiła na moim miejscu, bo ja nie wiem.

A kiosk od labo daleko jest, dobra chuj nie ide, dziękuje za moje przemyślenia.

 

D- < siada koło Emili >

E - < macha zeszytem > Zawiało penisem.

 

<3

 

Przestałam traktować amolholiczke, jak pamiętnik.

Za bardzo przejmuje się tym, czy spodobają Wam się teksty, a nie dlatego je pisze.

Pragnę wrócić do życia sprzed 2 lat.

Czekam na 23 grudnia - spotkanie z Veg, po tej rozmowie porządkuje swoje znajomości.

W obecnym towarzystwie jest mi źle, chociaż nie powinno. Jestem z nimi, świetnie się bawie ale w głowie zadaje sobie pytanie:

' Co ja tu do cholery robię? '

W sobote pili sobie piwo, mnie też namawiali to sobie zażartowałam, że:

' No co wy chłopaki, ja bym się wódki napiła! '.

W życiu bym nie pomyślała, że pójdą specjalnie dla mnie, nic mi o tym nie mówiąc i to po jedną z moich ulubionych.

Uwielbiam ich! <3

A mimo wszystko czuję, że nie przy nich jest moje miejsce. Choćbym miała zostać sama...znowu.

 

Wielu z nas boi się porwania,

zamknięcie w czterech ścianach musi być straszne,

ale boli też, kiedy człowiek zamknie się w sobie

nie potrafiąc porozumieć się z najbliższymi.

Info

Użytkownik amolholiczka
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.