Wczorajsza kolacja; jaglanka na ciepło z malinkami. W zwiazku z tym, ze uwielbiam maliny pyyyychaaa :)
Był jeszcze podwieczorek, ale jak wróciłam po treningu to go wrąbałam i już nie miałam czemu robić zdjęcia. w każdym razie miałam sorbet w formie galaretki (nie mam pojecia jak to inaczej nazwać) z truskawkami. Yummy!