Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Witajcie Dziewczyny :)
Wróciłam już po weekendzie, tęskniła któraś za mną? :)
Jak szybko mija ten czas, masakra jakaś. Za chwilę koniec miesiąca. Co mnie cieszy i przeraża zarazem. Teraz już nie ma żartów, jest misja do wykonania. Czekam na nią z niecierpliwością. Szkoda, że mam wesele 3.10 które trochę pokrzyżuje moje plany. Ale wiem, że będzie dobrze :) Dam radę. Już nadrobiłam wszystkie zaległe notatki, odwiedziłam każdą z Was :*
Szczerze to już nie mogę się doczekać października. Chcę już zacząć nowe życie, nową ja. Jest plan do wykonania i będę się go kluczowo trzymać i go wykonam. A jak będę schodziła na złą stronę to mam nadzieję, że mnie przywrócicie do pionu. Ale chcę być dla Was motywacją i wzorem do naśladowania. Bo wy też mnie do tego motywujecie i napędzacie do pracy :* A wiem, że jak czegoś bardzo ale to bardzo się chce to można to osiągnąć :)
A wy jak spędziłyście weekend? :)
Do zobaczenia :* Buziaczki :*