Oto jeden z moich MUST HAVE tej jesieni. Będę chciała jeszcze jeden tylko z długim rękawem. Tak długo za nimi patrzę i nigdy nie mogę ich kupić :) A są cudowne. Właśnie gotuję obiad dla siebie i taty, filet z kurczaka w marynacie, ziemniaki i buraczki :) Pychota :) A później przyjeżdza moje Kochanie. Już się nie mogę doczekać :)
A wczoraj z nudów dorzuciłam sobie do organizera nowe kartki m.in. tabele z dniami bez słodyczy, kompulsów, braniem tabletek itp. Pełen opcji będzie ten mój organizer do października :) Jeszcze muszę zrobić tabelę z ćwiczeniami :) Dam z siebie wszystko, obiecuję :)
Idę poczytać co u was :)
Do zobaczenia jutro :)
Ps. Co jecie po ćwiczeniach, u mnie to przypada akurat przed kolacją i nie mam pojęcia co odpowiedniego zjeść zawsze? :)