dziki bauns z Nią wczoraj < 3
a zdjęcie ze wspominanej biby w drugi dzien świąt rok temu.
Rock'n'roll
City
Każdy łikend mogłabym tak spędzać
najmiszczowska Sobota ever.
Rano zmuszona do sprzątania a od 17
przygotowania do biby i koncertu...
Gdy wyszłam z domu o 18 myslałam ze zamarzne przeraźliwie zimno było wczoraj. Zaraz gdy wsiadłam do autobusu zobaczyłam Paulin z którą od razu zaczełam gadać bo maks dawno sie niewidziałysmy i w ogole na Brzezince dosiadła się Duś z Tymkiem i Kamą. Strach nieziemski ogarnął nas na Brzęczkach gdy do spokojnie siedzącego młodego chłopaka podbiło 5 napakowanych innych chłopaków i zaczeli go okładać. Gdyby nie odwaga i rozsądek jakiegos faceta pewnie by go zatłukli. W spokoju dojechaliśmy na bończyk na koncert Karola.Myslałam ze będzie nudno i strasznie zamulająco ale okazało się strasznie fajnie. Niestety musiałyśmy sie przed 21 zwijać bo tak miałysmy busa do Kato, droga dłużyła sie strasznie jak Ja nie lubię jeździć 76 do Katowic. Masakra. Razem z Duś z Korfantego na 3 Maja do City. Początek imprezy drętwy max ale im później tym było lepiej. Bieganie z Natalką raz góra raz dół. ^
ogólnie wielkie podziękowanie
Tymkowi i Madzi za tą bibę ;*
teraz idę się zająć matmą i bogurodzicą na jutro +
sajgon znów przekopałam pokój w poszukiwaniu zgubionego
biletu i legitymacji ale nie znalazłam... ; C
PS. Duś czekam na zdjęcia! ; **