POZDROWIENIA Z BIAŁORUSKIEJ GRANICY
to jest toaleta.
było fajnie. szkoda, że białoruscy to podrobieni ruscy i nie potrafią pić. aczkolwiek są bardzo mili i potrafią grać w mafię. chociaż mają rozstrojone gitary. ale ładne tyłki.
i cerbery
w piździet!
zw