Nie ma ze mną Cię bo nasz dobry Bóg,
w miłość włożył śmierć choć inaczej mógł...
Pamięć dawnych chwil tylko w sercu tkwi.
W każdy nowy dzień, pękiem białych róż,
obejmuję Cię choć Cię nie ma już,
tylko ramion krzyż w którym życie śpi.
Miłość i krzyk przekazuje mi...
Od Ciebie o krok wyciągam ręce,
ciągle chcę dotknąć Cię przez mrok...
Od Ciebie o krok na dotyk wyciągniętych rąk,
czekam wciąż przez mrok.
Pękło niebo na pół i pod stopami ziemia,
Każdy dzień, każda noc bez sensu, bez znaczenia.
To co było ważne, jak moje własne życie.
Odeszło raz na zawsze mgłą o bladym świcie.
Bezlitosny czas zamroził chwilę w wieczność.
Przedzieram się w cierpienia przez czarnych myśli piekło.
Aleją tam gdzie drzewa wrzą śmiertelnym dreszczem,
płaczą razem ze mną, płaczą razem z deszczem.
Stoję na wietrze i płaczę z deszczem,
co na bezdrożach gra.
Smutek codziennie też płacze we mnie nadzieją, która trwa.