Tym razem jednak ja bez tandety zdjęciowej w lustrze ;-) Na szczęście!
Zajęli się mną artyści z Ka-Em Studio, w moim Pasłęku. Niedaleko... ale to wcale nie znaczy, że niedobrze. Bardzo dobrze!
Moje stare i już dawno nieaktualne zdjęcia mogą wreszcie spokojnie odejść do lamusa :-D - co za ulga!