Z Sarkazmem, lato 2012 :)
fot. Drorota Klinowska
Jakos tak mało czasu na ogarnianie mniej ważnych rzeczy.
Tydzień temu tradycyjnie w Hucule.
Na jeździe miałam Scalett, bardzo przyjemna jazda :)
Konik kanapa, wygodny, szybciutki, skoki tez całkiem ok :)
Nowy teydzień, zero lenienia się, nauka nauka!
Masakra z tym wszystkim, czekaj 2h na konsultacje a babki nie ma -.-
Mało czasu, tyle projektów, tyle sprawdzianów.
W piąteczek Dzień Kobiet, bardzo przyjemnie.
Zwolniona z 2 francuskichi miła niespodziankowa wyżerka od chłopców.
No ale przyznac trzeba ciasta były pyszne :)
Wczoraj również w stajni, jazda na Alicji.
Tak dawno na Alce nie jeździłam że zapomniałam jaki to świetny kuń.
Raz coś odwaliła, generlanie fajnie chodziła.
Galop całkiem ok, skoki świetnie. Widzę postęp :)
W sumie to na Alce wszystko miałam pierwsze: galop, teren, łąka, skoki, bryki i odpały.
Po jeździe wywiozłam obornik z Jadźką :*
Potem czyszczonko, kopyta, mizianie i tulenie Dyma.
Najbardziej kochany koń pod słońcem. Tylko on potrafi tak paczać i wyciągać szyję miziając Cię pyskim i prosząc o marchewkę ^^
Dziś nauka, wypracowanko z historii na brudno zrobione, francuski też.
Ale zapomniałam o EDP i przedsiębiorstwie więc ciag dalszy meczarni.
Jak ja chcę już wolne! Choć kilka dni! :<
Nie na krześle, nie we śnie
Nie w spokoju i nie w dzień
Nie chcę łatwo, nie za sto lat
Chciałbym umrzeć z miłości
Nie bez bólu i nie w domu
Nie chcę szybko i nie chcę młodo
Nie szczęśliwie i wśród bliskich
Chciałbym umrzeć z miłości
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=CIxl2iIYadI