I tak wielkimi krokami zbliżamy się do wyznaczonego terminu.
Wcale się nie dłuży ten ostatni miesiąc, wręcz przeciwnie, ale faktycznie - jest już ciężko, momentami baaaardzo ciężko. Ciężko wstawać rano, a w nocy to już w ogóle. To już ostatnia prosta, dam radę!
Łóżeczko stoi, czeka na maleństwo. Wózek też już od dawna jest, też już czeka. Ubranka poprane, poprasowane, poskładane. Torba spakowana po brzegi, można iść rodzić! Zaraz jeszcze jedziemy po fotelik, bo pomimo że mamy taki "wózkowy", to jakoś skłaniam się ku Maxi Cosi.
Chyba po skarpetkach widać, kto zamieszkuje mój brzuszek :) ale pozostawiam nutkę tajemnicy do samego rozwiązania ;)
Jestem mega podekscytowana i nie mogę się już doczekać. Ale równocześnie jestem zestresowana. Jak to będzie? Czy będę sama, jak zacznie się poród? Ile potrwa? Jak bardzo będzie bolało? I milion innych pytań, które pewnie pomęczą mnie jeszcze trochę. Najważniejsze, żeby maluszek był cały i zdrowy.
W piątek KTG i wizyta.
27 SIERPNIA 2018
27 CZERWCA 2018
30 MAJA 2018
15 MAJA 2018
22 MARCA 2018
16 MARCA 2018
23 LUTEGO 2018
14 LUTEGO 2018
Wszystkie wpisy