prędzej a może później
przyjdzie koniec
przybrałam właściwości szyby
stałam się teoretycznie stała
zaledwie
pozostaje mi wiara namiętna
w pożądanie i dobre intencje
nie nauczona wybierać
nie wiem co gorsze czy lepsze
pokrętnie
jak najstarsze w świecie pianino
rozstrojona razem z żołądkiem
od zdenerwowania włosy siwe
w wieku lat dziewiętnastu
z miejsca w miejsce
instrumenty nie są nieme
nie mogą być
więc dlaczego się nie sprzeciwię
nie jestem jakimś tam meblem
jestem kanapą
luksusową
odpocznij na mnie, zapomnij
przejedź się we śnie
a potem jak każdy
starą mnie wyrzuć na śmietnik