Bo w tym cały ambaras,
żeby dwoje chciało na raz, a tylko jedno się stara.
Ciesze sie z kazdej wolnej chwili, ktora mam wlasnie teraz. Korzystam z wolnych dni jak moge, ale czasem mam wrazenie, ze mam za duzo czasu dla siebie. Znow zaczynam sie martwic problemami, ktore sama sobie wymyslam. Nie lubie niedopowiedzen, tajemnic, przenosni. Nie lubie sie domyslac . Nie lubie nie wiedziec na czym stoje. Chcialabym uciec od kazdego problemu, ktory sobie stwarzam. Chcialabym sie nie przejmowac. Zostawic wszystko w cholere. Wszystko. Na troche.
siła to jedno, ale spokój daje tylko ktoś obok, wiem to - coś w tym jest ;)